Bądź fair play…
EWANGELIA – (J 8,51-59)
Jezus powiedział do żydów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki. Rzekli do Niego żydzi: Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy – a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz? Odpowiedział Jezus: Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy – kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał /go/ i ucieszył się. Na to rzekli do Niego żydzi: Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
Trening najbardziej kojarzy się ze sportem.
A nasz Wielki PO(s)T to trening charakteru.
Sport kształtuje charakter i nikogo, nie trzeba o tym przekonywać.
Czyni to wtedy, gdy pierwiastek materialny jest poddany duchowemu.
Sport wzmacnia ciało, ale i uczy wytrwałości, systematyczności, poświęcenia…
Jednym słowem mówiąc uczy przezwyciężania siebie.
A nie ma większego zwycięstwa, niż zwycięstwo nad samym sobą.
A sport musi być uczciwy, z godnością i szacunkiem dla przeciwnika.
Wtedy kształtuje charakter, a więc duchowe oblicze człowieka.
„Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego.
Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.”
Szacunek do przeciwnika, polega na wysłuchaniu jego racji.
Szacunek do przeciwnika, pozwala mu zostać przy swoim.
Bądź fair play i w życiu, i na stadionie.